Rozdział 2
Rano w pokoju nie było nikogo, dopóki nie wskoczył harry w gaciach.
-oj przepraszam vanessa myślałem że jestes w pokoju wyżej -powiedział zawstydzony
Zachichotałam pod nosem. Przeciągnęłam się , i zapukał ktoś wszedł ... Zayn
Zrobiłem ci śniadanie zjedz i ubierz się A czeka cie niespodzianka . Szybko zjadłam kanapki, po czym zeszłam na dól.
-Gdzie są chłopaki ? - zapytałam
-a poszli pograć w nogę.
-a ty nie chciałeś z nimi ?- Zapytałam że zdziwieniem
-wole ciebie - i pocałował mnie w policzek
- no a teraz chodź Vanessa bo się nie wyrobimy na niespodziankę
Z Zaynem najpierw poszliśmy na zakupy i kupiłam sobie czarną skromna sukienkę a raczej nie ja kupiłam tylko zayn. Zanim kupiłam ta.sukienkę kłóciliśmy kto płaci ale on.wygrał w końcu zapytałam zayna gdzie idziemy teraz a.on powiedział ze zobaczę więc najpierw.poszliśmy do kina a później na kawę . Potem Zayn zachował.się.jak dżentelmen i odwiózł mnie do domu w samochodzie złapał.mnie za rękę i pocałował aż.mnie ciarki.przeszły :o .
Dzis jest niedziela więc do 13 przesiedziałam w piżamie, weszłam na facebooka. Potem spotkałam się z zaynem i poszliśmy do kina na komedię romantyczna. to był cudowny dzień ,lecz ja myślałam że z zaynem ro tylko przyjaźń a czy dobrze myślałam tego nie wiem.
Jest już poniedziałek wstalam o godzinie 6 ponieważ mama zbierała sue do pracy, zjadłam śniadanie i wyszłam wcześniej z domu, miałam nadzieję że ktoś będzie z mojej klasy i był piękny chłopak o zielonych oczach nie wiedziałam jak ma na.imię ale ciągle mój wzrok padał na niego , zadzwonił dzwonek na lekcje. Lecz na.lekcji nie mogłam się skupić bo przez tego chłopaka miałam motyle w brzuchu. Cieszyłam się ponieważ udało mi się zobaczyć że nie byłam mu obojętna.. To była nasza ostatnia lekcja gdy pakowałam książki do plecaka podszedł do mnie
-hej jestem leon a ty jesteś tu chyba nowa prawda ?
-tak jestem nowa przeprowadziłam się z polski tutaj . A i mam na imię Vanessa
Dlatego że mieszkałam blisko szkoły leon mnie odprowadził do domu. Gdy weszłam do domu rzuciłam plecak w kat i weszłam na facebooka. Miałam jedno zaproszenie do znajomych od....leona. W błyskawicznym tempie przyjełam i już po minucie napisał : hej moze się dzis spotkamy
Szybko odpisałam że bardzo chętnie bo nie miałam planów .
A on odpisał jeszcze szybko .
spotkajmy się koło galerii. Nie chciało mi się iść więc podjechałam busem on już tam na mnie czekał przytuliliśmy się po koleżeński i poszliśmy do baru z koktajlami , potem kazał mi zamknąć oczy i zaprowadził mnie na taka piękna opuszczona łąkę.
-uwielbiam tu przychodzić i patrzeć w niebo - wymruczał
-tak sam ?
-Vanessa, jestem typem samotnika
I niestety musiała wpaść ta niezręczna cisza. Ja ja przerwałam :
-wiesz. Co leon ja się muszę już zbierać ale miło było
-no dobrze chodź odprowadzę cie na przystanek.
Gdy nadjechał bus podziękowałam za mile popołudnie a on mnie przytulił zarumieniona weszłam do busa i pojechałam do domu.
Na facebooku pisaliśmy całą noc. Rano zauważyłam że go nie ma w szkole pojawił się dopiero na 3 lekcji. Wysłałam mu karteczkę : i jak wczoraj? Mi się bardzo podobało ponieważ było romantycznie
Nie spodziewałam się tego co odpisze : kobieto ogarnij się to tylko pomyłka nigdy nie będziemy razem
Gdy to odczytałam nagle mi serce stanęło i czułam gule w gardle nic z tego nie rozumiałam miałam nadzieję że na przerwie to wyjaśnimy
Doczekałam się przerwy i podeszłam do leona
-co ty odpierdalasz nie podobało ci się wczoraj?
-boże Vanessa byłem pod wpływem narkotyków , a jak sobie coś ubzdurałaś to twój problem . Chyba.nie chciałabyś się zadawać z kimś kto pali pije i ćpa.
Z płaczem wybiegłam że szkoły ,lecz przed szkoła stał Zayn zobaczył mnie i pobiegł za mną.
Byłam zła na siebie ponieważ Zayn jednak jest trochę szybszy i szybko mnie dogonił , oczywiście nie obyło by się bez moich łez .
Poszliśmy do mnie do domu akurat mamy nie było więc mogliśmy na spokojnie pogadać , Zayn nie mógł wytrzymać tej ciszy więc ja przerwał.
-a tak w ogóle vanessa , co się zdażyło w szkole , o czego nie odzywalas się przez te dwa dni ?
-po prostu...... Zauroczyłam się takim chłopaku . - wydukalam
Zayn zobaczył moją smutną miną i przybliżył się po czym obja patrząc w moje oczy.
- kim był ten chłopak ? skrzywdził cię ? - zapytał nieco wkurzonym głosem.
-nie, nie skrzywdził mnie tylko po prostu uraził słowami.. - powiedziałam jąkając się bo nie mogłam dobrać słów.
-a vanessa powiesz mi kto to? - zapytał nieco uspokojony, lecz nadal odrobina złości byla.
-to był ten leon z mojej klasy.. Byliśmy razem na polanie. - powiedziałam prawie płacząc, ponieważ właśnie poczułam coś do zayna
Zayn tylko cicho zapytał - czyli nic do mnie nie czujesz ?
Ja nie wiedziałam co odpowiedzieć nastała chwilą ciszy Zayn nie usłyszał odpowiedzi znilżył głowę zabrał kurtkę, a zanim wyszedł powiedział :
-jak się zdecydujesz napisz, zadzwoń czy cokolwiek.
Stałam jak wryta dopóki drzwi nie trzasnęły potem pobiegłam do pokoju zakluczyłam się i opadłam na ziemię płacząc . Nie wiem kiedy znalazłam się na łóżku i zasnelam.
Minelo 2 dni , jest środa a Zayna nadal nie ma w szkole , lekcje minęły szybko .
Gdy wracalam do
domu zadzwonił Hazza i zapytał czy noże wpaść pogadać , czułam że rozmowa będzie nie za fajna nie mylilam się .......
Fajne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tylko... To w końcu Vanessa czy Paulina?
OdpowiedzUsuń