niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 5

                                      Szczęśliwego Nowego Roku!!!    
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
                                 Rozdział 5


Obudziłam się w jakimś białym pokoju w którym były 2 łóżka, obok mnie siedziała smutna ciocia, lecz gdy tylko mnie zobaczyła to uśmiechnęła się sztucznie i poszła gdzieś.
Po niecałej minucie była z lekarzem. Lekarz zapytał tylko jak się czuję podłączając kroplówkę.
- ciociu czy coś się stało ? jak otworzyłam oczy byłaś taka smutna i przygnębiona
- kotku boję się o ciebie , nie będzie mogła się tobą zająć przez moją cholerną prace, gdybym miała jakąś normalną pracę i nie musiała jeździć po świecie , a szkoda gadać ! - słychaĆ  było w jej głosie drżenie i świeczki w oczach.
-wiem ciociu mi tez trudno no ale cóż dam radę- posłałam jej nieśmiały uśmiech- a do domu dziecka na pewno nie pójdę , znajdę tatę i będę szczęśliwa - mówiłam już starając się śmiać.

                                                         ***Wieczór***

Przyszła pielęgniarka i kazała iść cioci ponieważ mam odpoczywać.
Pielęgniarka podała jakieś leki przez które momentalnie usnęłam.
na drugi  dzień obudziłam się po 10:30 nadal bolała mnie głowa !
Jak otworzyłam oczy nie mogłam uwierzyć  siedział tam Zayn a na sofie Niall,Harry,Louis,Liam. Przetarłam oczy, nie chciałam zbudzić Zayna, ale jak się przeciągałam zaskrzypiało łóżko i Zayn momentalnie się obudził. posłał mi ten swój piękny uśmiech.
Zaraz potem powstawali chłopcy.
-Ach ale z ciebie kaleka ! - po tych słowach każdy zaczął chichotać nawet ja !
-a może zamiast się ze mnie śmiać powiecie co robicie w Polsce ?
-no wiesz...
- Zayn.. , wy sobie pogadajcie a my pójdziemy coś zjeśĆ bo Niall marudzi-przerwał Louis *wyszli z sali*
- Zayn, odpowiesz mi wreszcie na pytanie-uśmiechnęłam się
-no więc twoja mama jest modelką i od razu media gadały o tym że no wiesz - i tu posmutniał.
-mów dalej
-no i potem mówili że jej córka jest załamana nie ma nikogo bliskiego oprócz swojej cioci, dlatego jestem-ostatnie słowa wypowiedział tak radośnie.
Już chciałam mu coś powiedzieć ale wbiegł Niall z paczką żelek <3
potem przyszła reszta.
-powiedziałeś jej ? - zapytał Niall z pełną buzią żelek
-a no własnie Vanessa twoja ciocia pojechała do afryki, to było coś ważnego, była rano się pożegnać ale spałaś
-jestem przyzwyczajona że tak często jej nie ma i musi wyjechać bez pożegnania.

                                                          ***2 godz potem***

Przyszedł lekarz.
-jutro możesz wyjśĆ ze szpitala- usmiechną sie poczym odeszedł, mineła chwila i przyszedł jeszcze raz śmiejąc się.
-pamiętaj musi odebraĆ cię ktoś pełnoletni-mrugną oczko i poszedł . a ja się załamałam.
-jak ktoś pełnoletni ?przecież moja ciocia wyjechała- spłyneła mi niekontrolowana łza.
-ej! przecież ja jestem pełnoletni , moge cie wypisac -po tych słowach Louisa zrobiło mi się ciepło na duszy, czułam się jak był by moim starszym bratem.

                                                           ***Następny dzień***

Zayn był u mnie już o 9. a o 10 byłam już spakowana i ubrana w rzeczy w których miałam wyjśĆ,
czekaliśmy tylko na chłopaków. po 10:30 już siedziałam w samochodzie.
-Vanessa ! - powiedział nie pewnie Zayn w samochozie gdy czekaliśmy na Louisa który załatwiał coś z doktorem.
-co?
-wiesz że teraz będziesz mieszkać u mnie - uśmiechną sie chytrze
-ale dlaczego jak mam swój dom?
-po prostu boję się o ciebie ! zajedziemy do ciebie weźmiesz wszystkie rzeczy i jedziemy do mnie.
-Zayn ale ja tam nie mogę
-możesz ,możesz mam dużo pokoi i specjalnie jeden wyremontujemy jak będziesz chciała
-Zayn to za dużo jak dla mnie. dobrze zamieszkam ale bez żadnego remontu- i w tym momencie wszedł Louis, podwiózł nas do hotelu (bo nadal byliśmy w polsce ) a sam pojechał bo się umówił na ''randkę''.
Mieliśmy robić naleśniki ale po tamtym robieniu naleśników sama zrobiłam.
Zajadaliśmy w ciszy.
-zayn!- krzyknęłam z kuchni.
-hmm?
- a kiedy mamy samolot ?
- Jutro o 6 rano -wymruczał
teraz dopiero weszłam do sypialni, pomyślałam sobie ''dobra jedna sypialnia jest, ale zaraz zaraz gdzie
druga''
-Zaynnnnnnn- on już wiedział o co chodzi i tylko się uśmiechną.
-tak księżniczko  ? !
-po pierwsze , gdzie jest druga sypialnia ?!! a po drugie, nie mów do mnie księżniczko ! - zaczą się śmiaĆ , nie chciałam być taka ''sztywna'' i po 5 minutach tarzaliśmy się ze śmiechu na podłodze.
-Zayn ja śpię w salonie na kanapie!- ''starałam'' się być poważna.
-nie, nie księżniczko ja będę spać na kanapie - uśmiechną się po czym poszedł do łazienki umyĆ się i przebrać.
godzinę potem i ja byłam już przebrana w moją piżamę.

                                                                  ***rano***

Obudziłam się i tak jakoś było mi ciepło po jednej stronie , otworzyłam oczy ... Zayn ! leżałam na jego torsie ! w mojej głowie były tylko pytania ; jak ? gdzie ? kiedy . miałam wielką nadzieję że do niczego nie doszło. chciałam zejśĆ z łóżka i go nie obudziĆ ale, chwila chwila... on wcale nie śpi tylko udaje o nie ! ze mną się nie zadziera !!! Złapałam poduszkę i zaczęłam go nią walić.
po 10 minutach zały pokój był w piórach a  my leżeliśmy na podłodze i się śmieliśmy, nagle , Zayn zaczął się przysówaĆ , troszeczkę panikowałam w duszy, no ake przecież już raz sie całowaliśmy. DOBRA VANESSA SPOKÓJ OGARNIJ SIĘ KOBIETO NIE PANIKUJ ! No i Pocałowaliśmy się. Lecz niestety
musiałam przerwaĆ tą miłą chwile.
-em... Zayn !
- tak księżniczko ?
-a my nie mamy samolotu o 6 ? - spojrzał na zegarek była 5:36
-o kurwa!
szybko się ubraliśmy i z walizkami wsiedliśmy do taksówki. zdążyliśmy 10 minut przed wylotem.
Nadal mi się chciało spaĆ więc oparłam się o jego tors i popłynełam  w krainę Morfeusza :-)
miałam zły sen a do tego jeszcze ktoś zaczą mnie lekko szturchaĆ.


                                                      ***oczami Zayna ***

my już lądujemy a Vanessa jeszcze śpi nie mogłem jej przebudziĆ więc wziąłem ją na ręce. Na szczęście byli ochroniarze i wzieli walizki , i nie musiałem się szarpaĆ.
podjechaliśmy pod mój dom , Vanessa nadal spała więc poprosiłem Tom'a żeby wziął walizki i polożył w salonie.
położyłem Vanesse do łóżka a sam poszłem oglądaĆ mecz. Usłyszałem krzyk ! pobiegłem szybko na góre a tam Vanessa...

piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 4

                                                           Rozdział 4

                                                   ***2 miesiące poźniej***


Za 2 tygodnie miał przyjechać Zayn z trasy. Nie mogłam się doczekać a do tego dzis jest święto mojej my obchodzi urodziny . Miałam plan żeby zrobić mała niespodziankę urodzinową u cioci w naszym domu w polsce , mama wogóle miała jechać do polski bilet kupiła pół roku temu.


                                                          **w polsce**


Mama powinna byc.za godzinę przygotowania szły łatwo i sprytnie . Wszyscy goście już czekaja.
 

                                                          **godzinę później**


Wszyscy czekają w kryjowkach aż mama przejdzie przez próg . Niespodziewanie zadzwonił telefon był to numer nie znany wyszłam na dwór odebrać. Gdy go odebrałam nie mogłam nic wydukać to bylo pogotowie powiedzieli że.mama miała tragiczny wypadek samochodowy. Ręce mi się telepały że ona nie żyje ale byłam dobrej myśli, zawołałam ciocie i pojechałam z ciocią do szpitala..
Czekaliśmy aż lekarz wyjdzie z sali operacyjnej i powie co z mamą.
Po 2 godzinach wyszedl lekarz , mine mial smutną.
- dzień dobry czy jest ktoś  z rodziny pani cogiel ?
-ja jestem jej córką - odpowiedziałam szybko z nutką strachu .
-to ja cie poprosze do mojego gabinetu - uśmiechnął się i pokazał ręką aby za nim iść.
Weszliśmy do gabinetu było wszystko pięknie ozdobione jasnymi kolorami , a fotele były białe.
- w związku z twoja mamą.... - mówił zamyślony.
- co z nią czy ona żyje ? - wyrwałam szybko
- własne o to chodzi że ona nie żyje. - moje oczy napuchły były całe mokre , moja twarz byłam cała ubrudzona tuszem do rzęs.
- jak dlaczego, niemogło dojść do.śmierci ja nikogo bliskiego nie.mam oprócz cioci która jeździ na końce świata - w oczach zbierało się pełno łez ale wiedziałam że jestem silna ,,do pewnego czasu,,
e - złotko uspokój się , to nie mamy wina że miała wypadek.tylko faceta który prowadząc tira był wpływem alkoholu. A do gabinetu wołałem cie po to żeby zapytać gdzie twoj ojciec.
I.tu nie wiedziałam co powiedzieć ponieważ tak naprawdę nie wiem gdzie jest , podobno jak mama się od niego wyprowadziła sprzedał mieszkanie w polsce by zamieszkać w tym samym kraju i mieście co my
- ja... - ciężko było powiedzieć że nie wiem gdzie mój rodziny tata jest
- złotko powiedz nie bój się - starał się uśmiechać przez smutek
- ja nie wiem już od pół roku nie mamy kontaktów - powiedziałam płacząc
- wiesz że będziesz musiała znajśc ojca !
- ale dlaczego ?
- złotko jestes nie pełnoletnia albo znajdziesz ojca albo idziesz do domu dziecka - po tych słowach spuścilam głowę i dalej nic nie pamietam chyba zemdlałam .

niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 3

                            Rozdział 3

Usłyszałam pukanie do drzwi , wiedziałam że to Hazza . Więc odrazu krzyknęłam z kuchni ,,wejdz drzwi są otwarte,,  (nie podeszłam do drzwi bo podgrzewalam obiad) xd
Harry siadł na krześle barowym. I tylko mi się przyglądał , ja lekko zarumieniona zakonczylam ciszę .
-no więc o czym chciałeś rozmawiać? - zapytałam trochę oschle
- no bo Zayn ... Strasznie się w sobie zamkną u nie gada z nami zamyka się w  swoim domu i ciągle pije i je fasfoody.
Ja zaczęłam chichotać lecz Hazza zrobił poważną minę nawet trochę się wystraszyłam. Przeprosiłam pod nosem i rzuciłam.
- to ruszaj te cztery litery jedziemy do niego - mówiłam uśmiechając się.
- ty jedziesz vanessa ob nic nie będzie chciał powiedzieć przy mnie.-powiedział smutno
- no dobra podaj adres - powiedziałam wkładając kurtkę.

                                                    ***30min później***

Hazza kazał mi wejść , drzwi były otwarte.
Gdy weszlam przeraziłam się wszędzie były porozrzucane butelki po alkoholu pudełka od pizzy .
Poszłam szukać zayna. Znalazłam go w sypialni spał na łóżko które było całe w butelkach.
Pomyślałam że nie bede go budzić więc żeby się nie nudzić  posprzątałam salon było grubo po 2 w nocy , byłam tak zmęczona że zasnełam na siedzaco w fotelu. Jakimś cudem znalazłam się w sypialni zayna .

                                                          ***oczami Zayna***
Byłem tak nachlany że jak tylko polozylem się na łóżku i zasnąłem .
Obudzilem. Się po 3 w.nocy bo zaschło mi w gardle , wiec poszedłem do kuchni po szklankę wody gdy weszlem.do salonu był.błysk zdziwiłem się odwrucilem.się  w stronę fotela przy kominku i ujzalem  zmęczoną vanesse, od razu zrobiło mi się zal ponieważ nie dość że spala na.kAnapie to jeszcze wysprzatala mi mieszkanie. Wzniosłem ja i zasnioslem do.sypialni .

                                                            ***oczami vanessy***

Gdy wstalam lezalam na bardzo.wygodnym łóżku nie chciało mi się wstawać lecz gdy usłyszałam przekleństwa i spadanie plastikowych misek pobieglam zobaczyć co się stało , gdy to zobaczyłam  padlam na ziemię i że.śmiechu wstań nie mogłam Zayn był cały w cieście od.nalesnikow na początku patrzył na mnie hak na idiotke ale po chwili sam zacza się śmiać .
- przepraszaszam chcialem.zrobić ci śniadanie.przeprosinowe  ale chyba mi się nie udało -zasmiał się pod nosem pi chwili w strasznej ciszy robiliśmy naleśniki. Ja żeby przerwać ciszę wzięłam trochę mąki i sypnelam mu w twarz on się chyba wkurzył
-nie mam ochoty się teraz bawić - powiedział oschle
Po 5 minutach wziął trochę mąki i wypna we włosy .
Chciałam byc lepsza i wzięłam jajko i rozbiłam mu na włosach , wyglądało to śmiesznie uwierzcie mi :D
On tylko wykrzyczal że śmiechem  -panno vanesso ma pani 5 sekund na ucieczkę
Nie czekając na nic ucieklam najpierw ganialiśmy się w około sofy potem ucieklam do łazienki . Zayn krzyczał że zaraz wyważy drzwi albo że wiecznie tam nie bede .
Nagle usłyszałam ciszę pomyślałam że już odszedł więc.cicho i powoli otworzylam drzwi  na górze nikogo nie było więc powoli zwszlam po schodach x i tam BUMM!!!
Zayn czekał na mnie pod schodami z pełną torbą mąki we dwoje byliśmy cali biali zucilam się na niego tuloc tak jak bym już nigdy go nie wypuściła .

     SOBOTA SOBOTA SOBOTA :D
Zayn zaprosił mnie do siebie na niespodziankę urodzinową tydzień wcześniej bo jak ja bede mieć urodziny to on  będzie niestety w trasie po europie, wracając do kolacji ubralam się w to a pod blok  podjechała wielka czarna limuzyna, wsiadłam Zayna tam nie było ,była tylko kartka że zaraz wróci.
Jadę już 10 min nagle limuzyna zatrzymuje się a do niej wchodzi Zayn ledwie mieszczący się z różami ,,tych róż było ok. 500 xd,, weszliśmy do jego mieszkania ,zamarłam tam było pięknie sofy podstawiane wogóle inaczej wniesiony wielki stół że szkła na którym było dużo przekąsek, kazałam Zaynowi znaleźć WIELKI wazon na kwiaty bo długo by nie wytrzymały tak leżąc.
Wybiła 20 zasiedlismy do stołu po czym Zayn przyniósł kurczaka.
-mam nadzieję że ci będzie smakować to stary przepis mojej babci - uśmiechnął się
- pięknie pachnie - powiedziałam próbując trochę kurczaka
- mmm... Zayn to naprawdę jest pyszne - powiedziałam z pełną buzią, Zayn tylko się zaśmiał.
- chyba będziesz musiał mi go zrobić jak wrucisz z trasy - zachichotałam
Była 22 Zayn zaproponował jakiś dobry horror , nie lubilam horrorów a raczej się bałam , ponieważ byłam strasznie wrażliwą osobą. Zayn wliczył film a ja już się trzęsłam że strachu Zayn to zobaczył i obja mnie po czym szepną do ucha że możemy zmienić na jakiś zwykły film ale ja byłam twarda.
- nie kiedyś muszę przełamać strachy -szepnełam , po czym pocałowałam mulata w policzek.
Po filmie Zayn złapał wódkę , wino itp. Pamiętam tylko że pił z nim na kanapie przy oglądaniu meczu dalej film mi się urwał .
Jak wstałam byłam zszokowana lezalam w łazience przykryta mokrym recznikiem , zaczęłam szukać Zayna i zguba się znalazła leżał pod stołem xdd . Nie czekakac ani chwili obudziłam go moze on pamięta co się stało wczoraj w nocy lecz nie mogłam go obudzić poszłam po szklankę zimnej wody , niestety nie przemyślałam że walnie tak mocno głową o sput blaty  tak się smialam zr zapomniałam zapytać co się działo w nocy . No ale co tam raz się żyje xdd


czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 2

                              Rozdział 2

Rano  w pokoju nie było nikogo, dopóki nie wskoczył harry w gaciach.
-oj przepraszam vanessa myślałem że jestes w pokoju wyżej -powiedział zawstydzony
Zachichotałam pod nosem. Przeciągnęłam się , i zapukał ktoś wszedł ... Zayn
Zrobiłem ci śniadanie zjedz i ubierz się A czeka cie niespodzianka . Szybko zjadłam kanapki, po czym zeszłam na dól.
 -Gdzie są chłopaki ? - zapytałam
-a poszli pograć w nogę.
-a ty nie chciałeś z nimi ?- Zapytałam że zdziwieniem
-wole ciebie - i pocałował mnie w policzek
- no a teraz chodź Vanessa bo się nie wyrobimy na niespodziankę
Z Zaynem najpierw poszliśmy na zakupy i kupiłam sobie czarną skromna sukienkę a raczej nie ja kupiłam tylko zayn. Zanim kupiłam ta.sukienkę kłóciliśmy kto płaci ale on.wygrał w końcu zapytałam zayna gdzie idziemy teraz a.on powiedział ze zobaczę więc najpierw.poszliśmy do kina a później na kawę . Potem Zayn zachował.się.jak dżentelmen i odwiózł mnie do domu w samochodzie złapał.mnie za rękę i pocałował aż.mnie ciarki.przeszły :o .

Dzis jest niedziela więc do 13 przesiedziałam w piżamie,  weszłam na facebooka. Potem spotkałam się z zaynem i  poszliśmy do kina na komedię romantyczna. to był cudowny dzień ,lecz  ja myślałam że z zaynem ro tylko przyjaźń a czy dobrze myślałam tego nie wiem.
Jest już poniedziałek wstalam o godzinie 6 ponieważ mama zbierała sue do pracy, zjadłam śniadanie i wyszłam wcześniej z domu, miałam nadzieję że ktoś będzie z mojej klasy i był piękny chłopak o zielonych oczach nie wiedziałam jak ma na.imię ale ciągle mój wzrok padał na niego , zadzwonił dzwonek na lekcje. Lecz na.lekcji nie mogłam się skupić bo przez tego chłopaka miałam motyle w brzuchu. Cieszyłam się ponieważ udało mi się zobaczyć że nie byłam mu obojętna.. To była nasza ostatnia lekcja gdy pakowałam książki do plecaka podszedł do mnie
-hej jestem leon a ty jesteś tu chyba nowa prawda ?
-tak jestem nowa przeprowadziłam się z polski tutaj . A i mam na imię Vanessa
Dlatego że mieszkałam blisko szkoły leon mnie odprowadził do domu. Gdy weszłam do domu rzuciłam plecak w kat i weszłam na facebooka. Miałam jedno zaproszenie do znajomych od....leona. W błyskawicznym tempie przyjełam  i już po minucie napisał : hej moze się dzis spotkamy
Szybko odpisałam że bardzo chętnie bo nie miałam planów .
A on odpisał jeszcze szybko .
spotkajmy się koło galerii. Nie chciało mi się iść więc podjechałam busem on już tam na mnie czekał przytuliliśmy się po koleżeński i poszliśmy do baru z koktajlami , potem kazał mi zamknąć oczy i zaprowadził mnie na taka piękna opuszczona łąkę.
-uwielbiam tu przychodzić i patrzeć w niebo - wymruczał
-tak sam ?
-Vanessa, jestem typem samotnika
I niestety musiała wpaść ta niezręczna cisza. Ja ja przerwałam :
-wiesz. Co leon ja się muszę już zbierać ale miło było
-no dobrze chodź odprowadzę cie na przystanek.
Gdy nadjechał bus podziękowałam za mile popołudnie a on mnie przytulił zarumieniona weszłam do busa i pojechałam do domu.
Na facebooku pisaliśmy całą noc. Rano zauważyłam że go nie ma w szkole pojawił się dopiero na 3 lekcji. Wysłałam mu karteczkę : i jak wczoraj? Mi się bardzo podobało ponieważ było romantycznie
Nie spodziewałam się tego co odpisze : kobieto ogarnij się to tylko pomyłka nigdy nie będziemy razem
Gdy to odczytałam nagle mi serce stanęło i czułam gule w gardle nic z tego nie rozumiałam miałam nadzieję że na przerwie to wyjaśnimy
Doczekałam się przerwy i podeszłam do leona
-co ty odpierdalasz nie podobało ci się wczoraj?
-boże Vanessa byłem pod wpływem narkotyków , a jak sobie coś ubzdurałaś to twój problem . Chyba.nie chciałabyś się zadawać z kimś kto pali pije i ćpa.
Z płaczem wybiegłam że szkoły ,lecz przed szkoła stał Zayn zobaczył mnie i pobiegł za mną.
Byłam zła na siebie ponieważ Zayn jednak jest trochę szybszy i szybko mnie dogonił , oczywiście nie obyło by się bez moich łez .
Poszliśmy do mnie do domu akurat mamy nie było więc mogliśmy na spokojnie pogadać , Zayn nie mógł wytrzymać tej ciszy więc ja przerwał.
-a tak w ogóle vanessa , co się zdażyło w szkole , o czego nie odzywalas się przez te dwa dni ?
-po prostu...... Zauroczyłam się takim chłopaku . - wydukalam
Zayn zobaczył moją smutną miną i przybliżył się po czym obja patrząc w moje oczy.
- kim był ten chłopak ? skrzywdził cię ? - zapytał nieco wkurzonym głosem.
-nie, nie skrzywdził mnie tylko po prostu uraził słowami.. - powiedziałam jąkając się bo nie mogłam dobrać słów.
-a vanessa powiesz mi kto to? - zapytał nieco uspokojony, lecz nadal odrobina złości byla.
-to był ten leon z mojej klasy.. Byliśmy razem na polanie. - powiedziałam prawie płacząc, ponieważ właśnie poczułam coś do zayna
Zayn tylko cicho zapytał - czyli nic do mnie nie czujesz ?
Ja nie wiedziałam co odpowiedzieć nastała chwilą ciszy Zayn nie usłyszał odpowiedzi znilżył  głowę zabrał kurtkę, a zanim wyszedł powiedział :
-jak się zdecydujesz napisz, zadzwoń czy cokolwiek.
Stałam jak wryta dopóki drzwi nie trzasnęły potem pobiegłam do pokoju zakluczyłam się i opadłam na ziemię płacząc . Nie wiem kiedy znalazłam się na łóżku i zasnelam.

Minelo 2 dni , jest środa a Zayna nadal nie ma w szkole , lekcje minęły szybko .
Gdy wracalam do
domu zadzwonił Hazza i zapytał czy noże wpaść pogadać , czułam że rozmowa  będzie nie za fajna nie mylilam się .......

wtorek, 17 grudnia 2013

Rozdział 1

                                                     Rozdział 1 


Hej jestem Vanessa mam 16 lat niedawno przeprowadziłam się z polski do londynu ponieważ między moją mamą a tatą nie układało się najlepiej :(.
Mój pierwszy dzień w szkole, czułam spojrzenia wszystkich na moim ciele ciężko mi się przyzwyczajać że jestem inna ponieważ nigdy nie chciałam z nikim gadać , lecz miałam nadzieję że poznam przyjaciółkę której będę mogła zaufać i powierzyć moje tajemnice, miałam taką przyjaciółkę w Polsce.
No więc wracając do szkoły pierwsze zajęcia minęły bardzo szybko , zauważyłam że każdy mnie omija i nie chce się zakolegować więc sama podeszłam do grupki dziewczyn, dziewczyny nie były zbyt mile ponieważ wyśmiały mnie :'(, już odwracałam się aby odejść przyszedł jakiś chłopak w kapturze nie widziałam jego twarzy ale widziałam kawałek włosów były czarne uczesane do góry, chłopak był widocznie wkurzony zachowaniem dziewczyn, coś tam do nich powiedział,odszedł od tych dziewczyn podszedł  do mnie , złapał.mnie za rękę i zabrał w cichy kat i powiedział.
-wredne babska tylko na siebie patrzą a tak wogóle jestem Zayn i zdjął kaptur
Szczerze mówiąc małp co mi szczeka nie opadła bo przecież to mój ulubiony zespół. Ledwo wydukałam .
-jjee ... Jestem Vanessa Bardzo miło cie poznać kocham twój zespół.
Zayn zrobił.wielkie oczy jak by nigdy nie widział swojej wiernej fajki :P
Po minucie wydukał :
- może wpadniesz na.nasza próbę chłopaki się nie obraża ale przed tym wybierzemy się na jakieś         ciastko ;). Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć ponieważ zadzwonił dzwonek, Zayn już wiedział.odpowiedź.
Gdy po lekcjach wychodziłam z sali Zayn już stał pod drzwiami i czekał na.mnie złapał mnie za rękę.i zaprowadził do swojego mercedesa. Zatrzymał się pod dużym domem z basenem i pięknym ogródkiem , weszliśmy do domu było pięknie zeszliśmy schodami do piwnicy i tam właśnie byli moi idole Zayn zapytał ich tylko czy nie obraża się jak.zostanę. Niall na to:
- jest za piękna żeby jej nie pozwolić zostać.  wszyscy się uśmiechnęli, no więc próba.minęła czas zleciał za szybko spojrzałam ja zegarek dochodziła 2 w nocy i 20 nie odebranych połączeń od mamy. Zapytałam Zayna czy zamówi mi taksówkę lecz on powiedział że nie ma mowy żebym wracała o tej godzinie do domu , więc napisałam do mamy że dziś śpię u koleżanki w końcu jest piątek.
Zayn poszedł pokazać mi gdzie ja będę spać dał mi czyste ręczniki i we dwoje zeszliśmy do kuchni,w kuchni już wszyscy siedzieli przy stole tylko niallowi coś brakowało więc szperał w lodowce, zapytałam się nialla czy coś mu możne pomóc lecz on odwrócił się z zapchaną buzia jak chomik, każdy w śmiech a niall na obronę powiedział że nie najadł się kolacja :P
Wieczór miną bardzo wesoło. W nocy nie mogłam zasnąć i strasznie się nudziłam gdy nagle usłyszałam kroki..........
Na szczęście to tylko Zayn chciał sprawdzić czy nie śpię bo on tez nie mógł zasnąć. A ja głupia ciągle myślałam o tych dziewczynach i uśmiech znikł mi z ust niestety Zayn to zauważył podszedł do mnie i zaczął mnie łaskotać wylądowaliśmy we dwoje na podłodze a ja mam straszne łaskotki. Nagle przyszedł louis popatrzył na nas i powiedział :
-Słuchajcie możecie trochę ciszej to robić :P
Oczywiście zanim wyszedł musiał dopowiedzieć :
-A i jeszcze jedno łóżko jest wygodniejsze xdd.
Położyliśmy się na łóżku oparłam się o jego tors trzymając go za rękę zasnełam czując się jak księżniczka.