sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 10

                           Rozdział 10


Stałam przerażona po huku którym słyszałam, po minucie usłyszałam piski chłopaków teraz jeszcze bardziej się wystraszyłam.
Wtuliłam się w El i zaczęłam łkać.
Po chwili usłyszeliśmy krzyk Harrego.
-El, Vanessa!
-tu jesteśmy - krzyknęła  El bo ja nie byłam w stanie nic z siebie wydusić
Harry podszedł do nas (na ślepo) i nas obją , obie płakaliśmy.
Był meha wkurzony a jego mięśnie się naprężały i naprężały.
Gdy znów zapaliło się światło, razem z El ujrzeliśmy Harrego całego w krwi!
Byłam zagubiona nie wiedziałam co się dzieje myślałam że to sen , ale to nie był sen.
-gdzie są chłopcy? - tylko tyle wydusiłam
-no więc Niall zadzwonił po policję a Liam pomaga ochroniarzom
-A louis ? - El strasznie się trzęsła chyba przeczuwała że to nie będzie dobra wiadomość.
- i Zayn - tym razem i ja trochę zaczełam się trząść
-no właśnie jeżeli chodzi o nich to oni zostali porwani, nie wiemy gdzie są policja jest w drodze El, Vanessa nie martwcie się znajdą się - Hazza próbował nas uspokoić a  sam zaczą płakać.
-no bo oni...  oni..
-oni co kurwa! - El się wkurzyła i zaczeła krzyczeć przez łzy.
-porwali ich , rozumiesz?! -pierwsze słowa wykrzyczał a ostatnie było takie ciche że ledwo  je  słyszałam.
El rzuciła się na kanape która była w pobliżu i zaczęła płakać w poduszkę, ja nie byłam lepsza wtuliłam się w Harrego lecz te przytulanie ni trwało długo bo harry cały był w krwi i cicho zasyczał jak go przytuliłam. po paru sekundach przyszli panowie z pogotowia i zabrali postrzelonego ochroniarza.
O nie! ale ja jestem głupia! teraz jak go zabierali uświadomiłam że on tak leżał z 10 minut a ja nic nie zrobiłam, jest mi przykro. A jeżeli on umrze bo nie dostał wczesniej pomocy ? zaczełam płąkać JAK MAŁE DZIECKO dopóki El nie wstała i mnie nie przytuliła.
Potem to razem płakaliśmy. po 5 minutach płaczu razem z El poszłam do łazienki po apteczkę dla Harrego, przecież nie chciałam go tak zostawić jak tego biednego ochroniarza :(
Gdy ja opatrzałam rany Harrego przyjechała policja z Niallem i Liam'em.
Niall i Liam także się popłakali. teraz to już wszyscy płakaliśmy.
-słuchajcie ! Idźcie spać jutro cięzki dzień przed wami. -powiedział jeden z policjantów.
-Dobrze-odpowiedzieli za mnie El, Niall, Liam i Harry.
Poszliśmy na górę do Sypialni.
-czy mozemy wszyscy w jednym pokoju spać, tak w razie ''W'' - bałam się i to bardzo.
-okej to my pójdzimy po materace a ty z El poczekajcie tu.
-ok - już ni chciałam krzyczeć że ma nas nie zostawiać.
Po 5 minutach chłopcy byli już z dwoma wiekimi materacami dobzre że to duży pokój bo byśmy się nie zmieścili.

                                                                    ***
Każdy leżał już i spał tylko ja nie mogłam bałam się o niego, i to cholernie bolało że nie mógł przy mnie być, dopiero zaczeliśmy chodzić a tu takie schodki nam wyskoczyły.
Siedziałam i myślałam w końcu zasnełam, a kiedy to nawet nie pamiętam.

                                                                     ***SEN***
gdzie ja jestem ?! byłam w jakimś białym pokoju nie było tu żadnych drzwi ani okien !
-Halo jest tu któś? - gdzie ja jestem ? chciało mi się strasznie płakać.
przede mną staneła osoba która wyglądała dokładnie tak jak ja tylko w średniowieczu.
-Ja ci pomogę skarbie- uśmichneła sie do mnie i złapała za ręke po 10 sekundach byliśmy w jakimś miejscu które kojarzyłam ale nie wiem z kąt bo było rozmazane.
-Twój Zayn cierpi że nie może cie zobaczyć. BOI SIĘ O CIEBIE!
-A skąd to wiesz?
-Bo ja wiem wszystko o tobie, jestem tobą. wiem co bedzie za 10 a co za 15. znam każdy twój dzień.
Kazdy twój ruch i oddech,słowo i myśl.
-No to błagam powiedz mi gdzie Zayn i Louis! - chciałam być twarda lecz popłakałam się.
-kochanie nie płacz, wiedziałam że tak będzie dlatego przynoisłam   chusteczki.
-Błagam Musisz mi powiedzieć gdzie oni są, MUSISZ - i kolejne łzy mam za sobą.
-Kochanie nie płacz nie warto- uśmiechneła się do mnie a mnie normalnie szlag trafił i zaczełam się wydzierać.
-Że co kurwa?! czy ja sie przesłyszałam ! nie warto płakać jak mój chłopak jest nie wiadomo gdzie?!
-Spokojnie - znów sie  uśmiechneła a mi normalnie ciśnienie wskoczyło
-gdzie oni są? -starałam sie opanować NERWY !
-Twoje Serce wie kto to zrobił i gdzie są lecz twój mózg nie chce tego wiedzieć, musisz naprawdę się stęsknić. Serce wie najlepiej.
Znikła a ja zostałąm sama w białym pudle.

                                                           ***KONIEC SNU***
VAnessa,Vanessa!!-El i Harry szturchali mnie chyba znów krzyczałam przez sen.
-Już wstaje
-za 5 min śniadanie - do pokoju wparował Niall
-Chodźcie zejdziemy na śniadanie - powiedział Haz do mnie i do El.
Spokojnie zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy na policję złożyć zeznania w sprawie porwania.


3 komentarze:

  1. Rozdział super!
    Ale wpadłam tu przypadkowo(i bardzo sie z tego ciesze XD) bo pisałaś ,że jak pojawi sie jakiś post na druga szansa to mam ci powiedzieć
    http://druga-szansa-opowiadanie-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ryczałam jak głupia :C Smutny,ale piękny i ten sen aww!!
    Gratuluję talentu <3
    Pisz dalej :)
    Kiedy next? ~anka xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy <3 Takie emocje buzują ! :) kfjghnfdljbgfodubd <333
    Kiedy next???????????? <3

    OdpowiedzUsuń